Bobolice 2012 |
Autor |
Wiadomość |
Julek
Pomógł: 1 raz Wiek: 35 Dołączył: 02 Lut 2005 Posty: 524 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 08:08
|
|
|
modrzewina napisał/a: | Julek jedziemy do schroniska! Zamek jest 500 m dalej | Rozumiem, że to znaczy "tak"... |
_________________ Ja - cóż... włóczęga, niespokojny duch,
ze mną można tylko pójść na wrzosowisko i obalić piwsko... |
|
|
|
 |
Vroo

Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 1637 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 11:28
|
|
|
Rozumiem że to znaczy "nie"
Julek, ale Ty przecież byłeś z nami chyba w Bobolicach. Pewnie wiele się nie zmieniło.
Ciekawe jakie ceny są w tej karczmie przy zamku, obiadów to gotować nie zamierzam. |
_________________ Na emeryturze. Wyłączone PW. |
|
|
|
 |
Pawel831
b

Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 4855 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 11:37
|
|
|
Vroo napisał/a: | Rozumiem że to znaczy "nie" |
Ja rozumiem tak samo. |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
 |
Batkocz
Admin
Pomógł: 9 razy Dołączył: 02 Lut 2005 Posty: 1823 Skąd: San Escobar
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 16:14
|
|
|
Vroo napisał/a: | obiadów to gotować nie zamierzam. | Ale tradycyjną zlotową jajecznicę nam usmażysz. |
_________________ Nie kasuje kont użytkowników ani ich postów na życzenie. Proszę w tej sprawie do mnie nie pisać, będę ignorował takie PW. |
|
|
|
 |
Vroo

Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 1637 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
 |
alkohol to zło [Usunięty]
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 18:35
|
|
|
O fuck, ale tam rządząco... |
|
|
|
 |
Pawel831
b

Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 4855 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 20:01
|
|
|
Vroo napisał/a: | A obok zamku jest ogrodek piwny |
Pójdziemy tam jak przyjadę z Krissem? Tak bym chciał tam pójść. |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
 |
Vroo

Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 1637 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 20:35
|
|
|
Nie pamiętam dokładnie, ale to zdaje się było o rzut beretem od naszego schroniska, założę się, że będziemy tam nieraz
http://forum.niesmialosc....?album=12&pos=2
Tak ten zamek wyglądał jeszcze 7 lat temu |
_________________ Na emeryturze. Wyłączone PW. |
|
|
|
 |
Pawel831
b

Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 4855 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 27 Kwiecień 2012, 22:20
|
|
|
Vroo napisał/a: | założę się, że będziemy tam nieraz |
Super!!!!! |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
 |
biały_kruk

Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 452 Skąd: okolice Pszczyny
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 19:33
|
|
|
Zlot powoli dobiega końca, dla mnie zakończył się już kilka dni temu, ale zanim cokolwiek napiszę, pragnę podziękować modrzewinie za zorganizowanie go właśnie w Bobolicach, do których mam tylko 100 km, co bardzo ułatwiło mi dotarcie tam. To był pierwszy zlot, na którym się pojawiłem. Spędziłem na nim tylko jeden dzień, nie znając wcześniej nikogo spośród uczestników, a oni to w większości starzy znajomi. Nawet nie starałem się wiele odzywać, wolałem skupić się na obserwowaniu tego, co się wokół mnie działo. Pragnę podkreślić, że moje subiektywne wrażenia odnośnie każdej z osób, które tam poznałem są wyłącznie pozytywne, a skoro takie są, to pozwolę sobie pokrótce o nich wspomnieć.
Naprawdę duże wrażenie, wywarła na mnie modrzewina swoją wiedzą na temat drzew. Cierpliwie tłumaczyła nam różne botaniczne niuanse. Czasem sama próbowała wypytywać o jakieś „drzewne” sprawy (błogosławiona nieśmiałość, która pozwalała wówczas maskować własną niewiedzę). Był moment, kiedy na ścieżce natknęliśmy się na wystający z ziemi, giętki, sięgający do pasa – i jak dla mnie „bezpański”- korzeń. Ja miałem jeszcze wątpliwości czy to czasem nie łodyga krzewu, a ona już zdążyła wskazać jego drugi koniec. Rozpoznała drzewo po korzeniu(!). Gdyby nie to, że nieumiejętne padnięcie na kolana w tamtym miejscu mogło się skończyć koziołkowaniem w dół stromego zbocza, to pewnie bym tak uczynił. W każdym razie przez moment poczułem się mały, mały jak drzewko bonsai
Nie zapomnę też, jak później przy ognisku, przyciągała z pobliskiego zagajnika kilkumetrowe suche gałęzie (drzewka), niewiele cieńsze od ludzkiej ręki i z wprawą je łamała. Wywołało to nawet uzasadniony aplauz przebywającej w pobliżu, innej grupy turystów.
Vroo był dla mnie najmniejszą niewiadomą. Tak, jak się spodziewałem, fotoreporter pełną gębą. Miło było popatrzeć, jak sprawnie posługuje się swoją lustrzanką. Fotograficznie bezbronny – czyli bez aparatu – był jedynie podczas naszej gry w frisbee i w siatkówkę. Szkoda więc, że nie mamy tego na zdjęciach, bo rozrywka była znakomita i całe mnóstwo komicznych sytuacji. Dość powiedzieć, że pod wpływem swoich wyczynów przyszedł mi do głowy żenujący pomysł na nazwę naszej zlotowej drużyny: Zespół Downa.
Szacunek dla onej88. Mimo chwilowych kłopotów ze zdrowiem podjęła się skoordynować wszystko od strony organizacyjnej. Zebrała nas, nieśmiałych z różnych śląskich miast, w jednym miejscu i czasie, a nawet zareagowała na upalną pogodę bo wytrzasnęła skądś lodówkę żebyśmy mogli bezpiecznie przewieźć produkty na ognisko (jechaliśmy do Bobolic w czwórkę samochodem). Co ważne dla mnie, okazała się być taką dziewczyną z sąsiedztwa, wzbudzającą sympatię już od pierwszej chwili, kumpelą, z którą można konie kraść, więc mój pierwszy kontakt z nieśmiałymi dokonał się całkowicie bezboleśnie. Pozdrawiam
Paranoid wcielił się w człowieka od czarnej roboty, to znaczy podczas jazdy korygował błędy nawigacji samochodowej. Wracaliśmy w nocy różnymi zapomnianymi drogami i dróżkami, z GPS-a często dostawałem dziwne komunikaty o skrzyżowaniach, których w rzeczywistości nie było i szczerych polach, które tak naprawdę były drogami. Sprawnie poprowadził mnie również przez Katowice i gdyby nie on, to na 100% nasza podróż trwałaby znacznie dłużej.
Nie zapomnę również charakterystycznego kpiarskiego tonu i błyskotliwych komentarzy zeusa. W zasadzie z tego samego powodu zapisał mi się w pamięci również been insane. Obaj mają wszystko co potrzeba, żeby pójść w ślady Andrusa, Górskiego czy Bałtroczyka.
Moje największe obawy dotyczyły Batkocza. Nie wiem czemu, ale ubzdurałem sobie, że to pewnie ponury typ i będę się musiał bardzo pilnować żeby nie nadepnąć mu na przysłowiowy odcisk. Nic bardziej błędnego! Batkocz, to optymistycznie nastawiony do świata, równy gość, któremu śmiało można zaufać (modne słowo w tamtej okolicy – chodzi o asekurację na linie). I to nie tylko podczas wspinaczki. Nawiasem mówiąc, przynajmniej tam, na skałkach, zaufanie jest ważniejsze od piwa.
Co do Hermaszewskiego, wspomnienia mam zwięzłe. Facet z klasą.
No i nie zapomnę Julka, który przeszedł do historii jako ten, który pierwszy się do mnie odezwał. Zrobił to jeszcze przez telefon i dzięki niemu wirtualne do tej pory dla mnie forum stało się wreszcie całkiem realne.
Cieszę się, że mogłem Was poznać
Na koniec apel do wszystkich, którzy turystyki zlotowej jeszcze nie zaznali. Nie obawiajcie się przybywać na zloty. Doborowe towarzystwo i miłe wspomnienia macie zagwarantowane. |
|
|
|
 |
Iron

Pomógł: 11 razy Dołączył: 21 Paź 2009 Posty: 1437 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 20:04
|
|
|
To miło,że Ci się podobało.Ja byłem na ostatnich dwóch zlotach, w tym roku nie dałem rady ale potwierdzam,że wymienione osoby to fajni ciekawi ludzie z pasjami..Skoro Ty zauważyłeś i opisałeś tyle rzeczy po jednym dniu to ciekawe jaka relacja podziela się z nami uczestnicy po całym zlocie |
_________________ Nie usuwam postów. |
|
|
|
 |
ShyGrande
alias Ramzes
Wiek: 33 Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 209 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 20:21
|
|
|
Witam Was.
Poznańska ekipa z majówki pozdrawia tę z Bobolic Fajnie Biały Kruku, że tyle napisałeś o uczestnikach. Naszym człowiekiem który był z Wami jest Julek i liczymy też na jego opowieści. U nas nieco skromniej za to frekwencja dopisała
Prywatnie mogę wiele dobrego opowiedzieć też o Modrzewinie i ze trzy zdania o "Hermaszu". Być może też będę miał kiedyś przyjemność poznać inne osoby. |
_________________ Citius, Altius, Fortius |
|
|
|
 |
elo_breko
NIEŚMIAŁY TROLL


Pomógł: 10 razy Wiek: 20 Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 603 Skąd: przytuland
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 20:31
|
|
|
biały_kruk napisał/a: | Zlot powoli dobiega końca, dla mnie zakończył się już kilka dni temu, ale zanim cokolwiek napiszę, pragnę podziękować modrzewinie za zorganizowanie go właśnie w Bobolicach, do których mam tylko 100 km, co bardzo ułatwiło mi dotarcie tam. ... Doborowe towarzystwo i miłe wspomnienia macie zagwarantowane. |
brakuje jeszcze tylko ocen w skali 1-10 |
_________________
✔ |
|
|
|
 |
polish student [Usunięty]
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 21:13
|
|
|
bialy kruk zrobil co mogl by przyblizyc nam swiat realny. |
|
|
|
 |
elo_breko
NIEŚMIAŁY TROLL


Pomógł: 10 razy Wiek: 20 Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 603 Skąd: przytuland
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 21:28
|
|
|
mogl tez opisac swoich wymyslonych przyjaciol, ktorym nadal nicki osob z forum. dopoki nei zobaczymy filmikow z tego zlotu nie bedziemy mieli 100% pewnosci. |
_________________
✔ |
|
|
|
 |
polish student [Usunięty]
|
Wysłany: 2 Maj 2012, 21:50
|
|
|
łooo to oni tam big brothera krecili? |
|
|
|
 |
modrzewina
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 362 Skąd: z lasu
|
Wysłany: 4 Maj 2012, 13:50
|
|
|
było rewelacyjnie kto nie został bobolusem niech żałuje
 |
_________________ Kończą się argumenty, zaczyna się obrzucanie błotem... |
|
|
|
 |
Pawel831
b

Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 4855 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 6 Maj 2012, 20:24
|
|
|
Kolej na moje trzy grosze.
Mieliśmy swój mały i byliśmy w nim bobolusami.
Mi się podobało. Pierwszy raz w życiu się wspinałem. Zwiedziłem ładne okolice. Zmęczyłem się jak trzeba. Szczególnie nogi mnie bolą po wszystkich podróżach. Ale miłe wspomnienia i fajne wrażenia pozostaną na zawsze. |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
 |
Vroo

Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 1637 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 6 Maj 2012, 21:48
|
|
|
Zlot był fantastyczny!
- łażenie, zwiedzanie, focenie - to co lubię
- obiadki - oj, tego pstrąga zapamiętam :)
- wieczory - ognisko, siatkówka, freesbee, pingpong
- śniadania - szczególnie "dynamizowanie" grupy, zeby zechciała zjeść jajecznicę :)
- pogoda - wymarzona
Dziękuję serdecznie Modrzewinie, za organizację zlotu i za to że nas nie zabiła, bo czasami byliśmy naprawdę nieznośni. :-)
Gratulacje dla Julka-Skałkomistrza, który wygrał też Bieg Konstytucji ostatniego dnia, mając trudniejszą trasę wyprzedził mnie już na półmetku. :-)
Podziw dla tych co mieli daleko - Julka, Pawła, Krisa - i tych, którzy wpadli na jeden dzień, żeby z nami poławić i upiec kiełbaski: Biały Kruk i ekipa śląska.
Podziękowania dla Batkocza, który służył swoim wehikułem i że poszedł razem ze mną o drugiej w nocy wrzeszczeć na imprezowiczów na korytarzu (których nie pozdrawiam i którzy zostali następnego dnia wyrzuceni).
Pozdrowienia dla pani właścicielki, która jak się okazało pamięta mnie sprzed 7 lat. ;-)))
No, a teraz trochę fotek:
Wszystkie:
- https://plus.google.com/u/0/photos/116529521032062663465/albums/5739520544898483569
- lub https://picasaweb.google.com/116529521032062663465/2012_05_03BoboliceWidoczki
(Zdjęcia z ludźmi poszły do uczestników zlotu) |
_________________ Na emeryturze. Wyłączone PW. |
|
|
|
 |
Miroslaw_Hermaszewski

Pomógł: 8 razy Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 598 Skąd: Polska
|
Wysłany: 6 Maj 2012, 21:52
|
|
|
Jak dla mnie chyba najlepszy zlot na którym byłem (może ex aequo ze zlotem w Orzeszkowie). Piękne krajobrazy, dobre jedzenie, wspaniałe towarzystwo i rewelacyjna pogoda. Nawet w schronisku dostaliśmy zniżkę studencko-grupową. Czas spędzaliśmy na chodzeniu po górach, wspinaczce skałkowej, grach na boisku i rozmowach przy ognisku. Szczególne podziękowania dla grupy ze Śląska, która nas odwiedziła w niedzielę - fajnie że mogliśmy się poznać i mam nadzieję, że następnym razem wpadniecie na dłużej.
Gratulacje dla Julka, który wygrał zamykający zlot bieg Bobolusa między zamkami - obiecujemy że nastęnym razem nie będzie tak łatwo z nami wygrać
Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim. |
_________________ "Proszę, proszę niech pan powie przy świadku, że pan chce żyć jako jednostka aspołeczna, poza kolektywem, proszę." - Stanisław Anioł do Manca |
|
|
|
 |
ShySe
Pomógł: 9 razy Dołączył: 12 Lis 2005 Posty: 3450 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
 |
gmazur1

Pomógł: 4 razy Wiek: 42 Dołączył: 26 Gru 2005 Posty: 556 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Maj 2012, 14:54
|
|
|
Waaaaaaaaa. Gratulacje ! Modrzewina na wysokości !
A na zdjęciu 78/78 nadciąga armagedon !!
EDIT vroo |
_________________ I co dalej ? |
|
|
|
 |
Pawel831
b

Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 4855 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 7 Maj 2012, 16:32
|
|
|
Pierwsza paczka z prezentami poszła do zainteresowanych. |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
 |
spacja
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 09 Maj 2007 Posty: 1712 Skąd: ???
|
Wysłany: 7 Maj 2012, 18:20
|
|
|
rzeczywiście piękne okolice. te zdjęcia to dobra zachęta by się tam kiedyś wybrać |
_________________ "It is a capital mistake to theorise before one has data. Insensibly one begins to twist facts to suit theories, instead of theories to suit facts." Sherlock Holmes |
|
|
|
 |
Batkocz
Admin
Pomógł: 9 razy Dołączył: 02 Lut 2005 Posty: 1823 Skąd: San Escobar
|
Wysłany: 7 Maj 2012, 23:43
|
|
|
To jeszcze ja. Zlot był super. Dziękuje za towarzystwo wszystkim uczestnikom, tym, którzy byli przez cały zlot i tym, którzy odwiedzili nas na jeden dzień, miło było poznać tych, których jeszcze nie znałem. Indywidualne podziękowania należą się oczywiście Modrzewinie za organizację zlotu, ale też za cierpliwość względem pierwotnych instynktów kilku bobolusów Wielkie dzięki także dla Hermaszewskiego: za asekuracje przy wspinaczce, instruktaż, ale przede wszystkim za motywowanie do wysiłku i przełamywania strachu. Dobrze, że nie pozwoliłeś mi się odwiązać od liny tam na górze i kazałeś mil zjechać, było warto, choć za pierwszym razem strach był duży.
Poza wspinaczką na pewno zapamiętam jeszcze grę paralityków we frisbee i siatkówkę, zamrażanie stóp w rzeczce po długie wycieczce, ognisko i poszukiwania jaskiń dla których przelałem swoją krew
biały_kruk napisał/a: | Moje największe obawy dotyczyły Batkocza. Nie wiem czemu, ale ubzdurałem sobie, że to pewnie ponury typ i będę się musiał bardzo pilnować żeby nie nadepnąć mu na przysłowiowy odcisk. |
Hehe, trafiłeś w sedno zazwyczaj taki jestem i tylko na parę zlotowych dni odurzony świeżym powietrzem staje się odrobinę sympatyczniejszy. |
_________________ Nie kasuje kont użytkowników ani ich postów na życzenie. Proszę w tej sprawie do mnie nie pisać, będę ignorował takie PW. |
|
|
|
 |
|